Ja niestety jeszcze nie zaczęłam, bo brak czasu, ale może...jak go znajdę, to czemu nie.
Dosyć fajnie się zapowiada, nawet dobre oceny ma. Tylko mam nadzieję, że to nie kolejny tasiemiec

Kilka miesięcy temu obejrzałem kilka odcinków i jakoś mnie nie porwało... ale z drugiej strony podobnie miałem z OP, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich ulubionych piratów Więc gdy znajdzie się trochę wolnego czasu to pewnie jeszcze wrócę do Fairy Tail, szczególnie, że taki opis może zachęcić

Fairy Tail to jedno z najlepszych anime na świecie ! nie wiem tylko dlaczego D.Lilith dała dla fabuły 6/10.
fabuła jest naprawdę wciągająca i fajna. nie podoba mi się tylko jeden moment: gdy aknologia przylatuje na wyspę Tenrou i rozpierdziela wszystkich trochę to głupie ale aknologia fajnie wygląda. myslę że anime powoli będzie sie zbliżalo do końca, a na samym końcu natsu spotka Igneela w końcu ;D

Pozwolę sobie napisać moje przemyślenia odnośnie mangi, gdyż tytuł ten sam, a chyba nie ma potrzeby tworzenia osobnego wątku. Jeżeli komuś się bardzo podoba FT, może sobie podarować mój post, jest on dosyć... niemiły dla tej serii.

Fairy Tail czytam praktycznie od kiedy manga została tłumaczona na wersję angielską. W sumie to nie wiem, co mnie do tego zachęciło, zwykle nie przepadam za takimi tytułami i nie zbliżam się do nich. Dla mnie jest przeciętne, a postaci faktycznie kojarzą się z tymi z Rave Mastera. Poza tym nie lubię, kiedy wszystko kończy się dobrze. Rozumiem, że głównym przesłaniem tego tytułu jest „moc przyjaźni” i takie tam, ale czasami warto zrobić coś, co kompletnie zszokuje czytelnika. Do tej pory nie zarejestrowałam jakiegoś większego poświęcenia (nie licząc Ur i chyba Simona? Tak mu było?). Każda akcja kończy się sromotną porażką złej strony mocy i całkowitym tryumfem „wojowników światła”. Może trochę przesadzam, ale takie jest po prostu moje zdanie. Mashiro mógłby poświęcić chociaż Makarova, czy Gildartza… a tak, członkowie FT co by się nie działo wychodzą z tego cało (albo wracają do sił).
Przykład z Mirijane (czy jak jej tam), niby poświęciła się dla dobra siostry, a i tak żyje i ma się prawie dobrze.
Swojej ulubionej postaci także nie mam. No może, na początku lubiłam Erzę, jako tą stałą i zdeterminowaną, bez zbędnego zastanowienia podejmującą się najtrudniejszych misji, ale z Erzy zrobiły się ciepłe kluchy. Do tego wszystkiego mam wrażenie, że z chaptera, na chapter bohaterkom rosną piersi, a w całej krainie zaczyna brakować materiału. Nie to, żebym miała jakieś większe zastrzeżenia do wyposażenia postaci w mangach (przecież to rutyna), po prostu czasami jest tego za dużo. Mamy bajkową otoczkę, wartościowe motto, przyjemną dla oka kreskę… mam wrażenie, że wszystko w tym tytule jest słodkie, nawet krew( ach te nietypowe rozwiązania problemów przy pomocy samookaleczenia). Dobra, przestanę może minusować, bo jednak czytam FT do tej pory, ciekawe dlaczego? Musi być jednak coś w tej mandze, co mnie przy niej zatrzymuje (chyba to ciekawość co będzie z Gerardem i Erzą). Może to ciekawość odnośnie tego, czy autor postanowi zrobić coś, co mnie zaskoczy?
Widziałam tylko pierwszy odcinek anime, zrezygnowałam gdy tylko usłyszałam głosy seyu i zobaczyłam jakieś okręgi przy korzystaniu z magii, podziękowałam. Anime jest jeszcze bardziej słodkie, niż manga.

Nawet daruję sobie wystawienie oceny.

Ostatnio edytowany przez R. (2012-05-07 23:40:13)

Całkiem możliwe, jednak ja nie byłam w stanie podjąć się wyzwania obejrzenia anime. Widziałam kilka odcinków, jednak odpychało mnie, wcześniej już wspomniane, wykorzystywanie magii w postaci kręgów i właśnie część ścieżki dźwiękowej, a konkretniej openingi i endingi. Jednak muszę przyznać, że większość utworów jest niesamowitych, najbardziej przypadł mi do gustu Theme Erzy, dokładnie odwzorowuje jej osobę, wystarczy sobie go przesłuchać, żeby ją poznać. Cały czas gości na mojej mp3. Fairy Tail theme też był niezły. Jednak w końcu nie trzeba oglądać anime, żeby umilić sobie czas słuchaniem jego ścieżki, dlatego przy tym pozostanę.